Szare Wrzosowiska

...................Witaj po drugiej stronie medalu...................


#1 2012-09-05 19:19:56

 Gotrek

Właściciel

7414973
Zarejestrowany: 2009-01-24
Posty: 115
Punktów :   
ID: 102
Profesja: Strzelec wyborowy
Zamieszkały/a: Careogród
WWW

Burakin'barak

Wstęp

Kaold strasznie przeżywał śmierć ojca. Właśnie siedział w domu, płakał i pił piwo, gdy nagle poczuł przemożną chęć sprawdzić czy w pokoju ojca nic nie było ukryte. Z początku uznał myśl za absurdalną i nie ruszał się z miejsca, ale przeczucie nie opuszczało go. W końcu postanowił poszukać tej skrytki. I znalazł ją.

Skrytka znajdowała się pod jedną z desek w podłodze.

W skrytce był szmaciany pakunek, po rozwiązaniu rzemyków oczom dzielnego krasnala ukazała się zakurzona księga. Kaold bardzo się uradował, lecz nie potrafił odczytać z niej ani słowa. Litery latały mu przed oczyma a słowa rozmywały się. Postanowił więc wyruszyć z nią do kapłana, gdyż sprawa księgi zaciekawiła go - chciał poznać jej zawartość.

Wstęp cd.

Tylko chwilę zastanawiał się nad wyborem do kogo pójść z księgą. Zerwał się z krzesła na którym siedział, i szybkim krokiem udał się do świątyni, gdyż tam spodziewał się zastać Korgana - Wielkiego kapłana i dobrego krasnoluda.

Z ciemnego pomieszczenia wychynął krasnal odziany w szaty nowicjusza. Wielki kapłan prosi. Powiedział uprzejmym tonem i wskazał jedne z drzwi.

Kaold był bardzo podekscytowany gdy wchodził do pomieszczenia oświetlonego tylko kilkoma pochodniami umocowanymi w żelaznych uchwytach na ścianach.

Korgan długo badał księgę, parę razy dyskretnie wsuwał swą dłoń do kieszeni, lecz nie uszło to uwagi podekscytowanego krasnoluda. Ciekawe co on ma w tej kieszeni, przeszło przez myśl Kaoldowi, lecz natychmiast zapomniał o tym, widząc że kapłan wstaje z nad stołu z księgą i cichym głosem zaczyna mówić.


Część I


Księga ta chroniona jest potężnym zaklęciem szyfrującym. Podejrzewam że twój ojciec zamierzał udostępnić ci ją w stosownym czasie, jednak umarł przedwcześnie i teraz to my..., znaczy  ja muszę przełamywać ten czar. Miną miesiące, a może i lata zanim uda mi się go całkowicie zneutralizować, nawet jeśli będzie mi w tym pomagać trójka moich najzdolniejszych uczniów, jednak udało mi się uzyskać kilka ważnych informacji. Tu kapłan uśmiechnął się i z wyraźną przyjemnością zaczął relacjonować.


A oto co udało się dowiedzieć kapłanowi:

Część II


W księdze tej opisana jest historia krasnoludzkiego rodu Burakin`barak. Prawdopodobnie nie jesteś ostatnim krasnoludem płci męskiej, w którego żyłach płynie rodowa krew. Skoro twierdzisz że twój ojciec mógł mieć braci, a ty jesteś jedynym jego potomkiem z prawego łoża.(Tych z nieprawego łoża nawet nie ma co brać pod uwagę. Twój ojciec był wiernym mężem prawym  krasnoludem.) Ród założył ojciec ojca twojego ojca(no, twój pradziad), krasnolud czystej krwi, prawie na pewno był rzemieślnikiem kowalem - tak jak ty. Jak dowiem się więcej z pewnością wyśle kogoś do ciebie.

Przemyślenia

Kaold intensywnie myślał, o tym kto jeszcze mógłby być jego krwi. Przypomniał sobie że jego ojciec zawsze nosił na lewej ręce dziwny sygnet. Przeczucie mówiło młodemu kowalowi że był to sygnet rodowy, dlatego od razy wszczął poszukiwania osób mogących takowy posiadać.

Po pewnym czasie dowiedział się że sygnet taki nosi(również na lewej dłoni) Dunkel Hagen, krasnolud kowal, tak jak i on. Postanowił się więc z nim spotkać, aby wypytać go o parę spraw.


U Dunkela
Kaold zastał Dunkela w kuźni, właśnie pracującego nad jakąś zbroją. Na lewej dłoni Dunkela wypatrzył pierścień jaki nosił jego ojciec.

Znałeś mojego ojca. - Bardziej stwierdził niż zapytał Kaold, po czym w kuźni zapadła cisza. Kowal odłożył swój młot i powoli obrócił się w stronę Kaolda.  Dunkel Hagen, ten twardy krasnolud płakał. Bracie mój Wyszeptał po czym padł w ramiona Kaolda.



Wnioski z rozmowy z Dunkelem

Kaold siedział z nowoodkrytym bratem w karczmie i powoli sączył piwsko. Nowe informacje były zaskakujące: Mieli wspólnych ojców, ale różne matki. Matka Dunkela została zamordowana z nieznanych powodów przez zamaskowane istoty, lecz z postury  ponoć przypominały elfy. Dunkel miał wtedy 8 lat. przez następnych parę lat ojciec wychowywał go jak umiał, a gdy Dunkel wyrósł i dojrzał, ojciec przekazałmu rodowy pierścień i rozeszli się, każdy w swoją stronę.

Dunkel trafił do Careogrodu, gdzie szybko poznano się na jego talencie, co zapewniło mu całkiem przyzwoite bytowanie. Był pewien że jest ostatnim krasnoludem z rodu żyjącym na tym świcie. Kaold z Dunkelem pokochali się jak bracia, wsplnie pracowali i wspierali sięw trudach zwykłego życia.


Dawiej: - Eron, Gronrim, Belgar, Bork (jako krasnolud) - Viron (jako człowiek)
Aktualnie: - Gotrek (jako krasnolud)
Alt: - Garon (człowiek)

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.roleplay-maniak.pun.pl www.skokimanager.pun.pl www.fani-metin2.pun.pl www.power-ranger-furia-dzungi.pun.pl www.proanamotyle.pun.pl